Godzinę po południu wyjechałam z domu, po to by
spotkać się z tymi zacnymi osobami. Zobaczyć niektóre twarze po bardzo długiej przerwie,
zamienić pisanie esemesów czy emaili na
żywe czasem kilku minutowe rozmowy, które są cenniejsze niż złoto. Wiele od tych
ludzi dostałam i do dziś w moim życiu wiele się dzieje dobrego dzięki Nim.
fot. PINladies |
Spotkanie:
Nietypowe w wielu kwestiach :D Nietypowe miejsce,
nietypowe role, nietypowa chwila. A dokładniej
było tak, że spotkanie AFC z zespołem rozpoczęliśmy jego uwiecznieniem czyli
wspólnym zdjęciem. Następnie fani zrobili
koncert dla PINowców. Również w
nietypowej formie, bowiem w nowych aranżacjach tekstowych. Myślę, że do
światowej sławy chórów nam wiele brakuje ale i tak było wesoło i zabawnie. A to mieliśmy na celu by stworzyć wesołą
atmosferę i dobrze się bawić. Następnie odbyło się wręczenie złotej płyty dla
Aleksandra z okazji urodzin oraz wyróżnień w konkursie FOS. A po części
oficjalnej(jeśli tak można to nazwać) nastąpiły rozmowy przy słodkościach. Rozmowy
ważne i poważne, śmieszne i zabawne czyli kolorowe rozmowy w Szałszy :-)
fot. PINladies |
Koncert:
Jeśli muzyka ma porywać i sprawiać, że człowiek znajdzie się na chwilę w
innym świecie, to ja doświadczyłam tego w ubiegłą sobotę, bawiąc się na
koncercie PINu. Nie wiem jak się ludzie bawili na tyłach, nie było to dla mnie ważne, byłam tylko ja,
foremki i muzyka. Na koncercie panuje odczucie bezgranicznego
szczęścia i wolności, gdy stoi się przed sceną jak na dachu świata – górując na tym
wszechogarniającym chaosem, często
trudnym do zniesienia. Wpada się w „koncertowy trans”. PINowcy tworzą to przejście łagodnymi
dźwiękami, połączonymi w mistrzowski sposób. Koncert? Był pełen emocji, energii
i szaleństwa. Wesoły. Taki jakiego dawno PIN nie zagrał(hmm albo to ja dawno
nie byłam na PINowym koncercie?!). Koncert trwał krótko bo zaledwie kilka
piosenek(4? 5?), niestety pogoda umiejętnie przerwała nam tą zabawę. No, cóż
trzeba to przyjąć i się pogodzić. Następnym razem będzie zapewne dłużej, burza
nas nie wygoni. Myślę, że te kilkanaście minut pozwoliło nam się choć trochę
pobawić, zaszaleć, zatańczyć i pożartować czyli naładować baterie na kolejne
dni życia. By brać go z entuzjazmem i uśmiechem na twarzy. Dziękuję.
fot. PINladies |
PS. Odniosłam
wrażenie, że muzycy bawili się muzyką równie przyjemnie jak grono ludzi pod
sceną czyli MY:) To chyba oznacza, że koncert był na wysokim poziomie?
Jak powiedziała Marek Aureliusz : "Życie jest w
kolorze, który ma Twoja wyobraźnia" . Skusiłam się sięgnąć po PINowe
kredki by pokolorować moją wyobraźnie. Dziękuję Foremkom oraz PINowcom za każdy kolor
kredki :D
Pozdrawiam i do zobaczenia gdzieś tam, kiedyś tam!
NERUDA
Beatko ma! (teraz będę używać twego zacnego imienia, bo sobie je przypomniałam :D)
OdpowiedzUsuńPo prostu uwielbiam Twój styl pisania! No genialny! Taki prosty, a jednocześnie wyrafinowany, kolorowy! Idealny!
Tak się cieszę, że byłaś! I tak się cieszę, że wkrótce spotkanie 'the best FOREMteamu' :D Ściskam! :*
W prostocie tkwi siła:P A tak na poważnie, cieszę się, że to co pisze ma sens:D Dziękuję:*
UsuńA the best FOREMteamu nie umiem się doczekać!
pozdrawiam i kolorowego dnia życzę :D
Widzę, że dzień bardzo udany :) miło się czytało :) Szkoda, że nie mogłam tam być z Wami... pozdrowionka
OdpowiedzUsuń