Dzisiejszy dzień upłynął pod hasłem ukulturalniania się. Przyznam się publicznie, że przyczynił się do tego udział Andrzeja Lamperta w gali operetkowo musicalowej oraz osoby poznane dzięki muzyce, którą współtworzy. Cieszę się bardzo, że mogłam ten dzień spędzić w taki a nie inny sposób. Nie żałuję, że zrezygnowałam z drugiej opcji spędzenia tego po południa, ponieważ gala zrobiła na mnie pozytywne wrażenie.
Hasłem przewodnim koncertu była namiętność. Mieliśmy okazję usłyszeć o namiętność w odsłonach wielu znanych kompozytorów takich jak Verdi, Dworzak, Bernstein, Puccini i Bock. Wymieszanie różnych dzieł muzycznych, z różnych czasów, różnych kompozytorów zdecydowanie wpłynęło na niesamowitość tego koncertu a przede wszystkim dodało kolorytu temu wydarzeniu. Na scenie wystąpiło wielu znakomitych solistów, którzy zaskoczyli mnie pozytywnie swoją postawą na scenie. Lekkością bawienia się swoim głosem jak i ciałem.
Po mimo Tego, że na to wydarzenie wybrałam się ze względu na głos i talent Andrzeja Lamperta, ktoś inny mnie zachwycił, a mianowicie Michał Musioł. Wspaniały solista, jego radość ze śpiewu udzieliła się na pewno nie jednemu słuchaczowi. Jego obecność na scenie to było coś niesamowitego. Jednak Andrzej Lampert(bo o nim chcecie przeczytac) podczas koncertu zaskoczył nowym, bardzo świeżym wykonaniem E lucevan le stelle oraz O sole mio. Chociaż niejednokrotnie w tych utworach słyszałam Andrzeja, jednak dzisiejsze wykonanie było cudowne, barwne i naszpikowane dużą ilością emocji. Efekty specjalne, mam tu na myśli tancerki z żółtymi parasolami rozjaśniły i nadały blasku temu występowi. Natomiast pierwszy raz słyszałam Andrzeja Lamperta w utworze Maria** pochodzącego z musicalu West Side Story oraz w utworze z musicalu Romeo i Julia. Te dwa nowe utwory też dobrze nakarmiły moje uszy.
Dziś miałam okazje usłyszeć koncert w klasyczny brzmieniu po rocznej przerwie. Czas ten wiele zmienił w moim odbiorze tego typu sztuki. Przywiązuję większa uwagę do każdego dźwięku, słowa czy gestu a przede wszystkim jestem bardziej wymagająca, jako odbiorca. Jednak ten koncert spełni wszystkie moje oczekiwania i postawił wyżej poprzeczkę dla kolejnego takiego wydarzenia, na które wybieram się w kolejną niedzielę*.
Podsumowując posłużę się słowami konferansjera: Tego dnia ten koncert upił nas kulturą. Tak, byłam pijana muzyką, moja dusza oszalała z nadmiaru pięknych dźwięków. Takich dni jak dzisiaj chciałabym więcej.
Pozdrawiam i dziękuję Wam dziewczyny za te kilka chwil: * Muzykom za widowisko:)
Neruda
*Uprzedzając Wasze pytania: nie jest to koncert z udziałem Andrzeja Lamperta, lecz innych równie znakomitych muzyków.
**PINlady Anetka uświadomiła mi, że miałam przyjemność usłyszeć Andrzeja Lamperta w wykonaniu utworu pt. Maria a było to na koncercie w Toruniu(2008r.). Sięgam w pamięci i nie potrafię tego Toruńskiego wykonania odtworzyć w głowie. Musze sięgnąć po cyfrowe odtwarzanie pamięci, by te wspomnienia przywrócić.A może to Rybnickie wykonanie było na tyle dobre, że przyćmiło to Toruńskie?
**PINlady Anetka uświadomiła mi, że miałam przyjemność usłyszeć Andrzeja Lamperta w wykonaniu utworu pt. Maria a było to na koncercie w Toruniu(2008r.). Sięgam w pamięci i nie potrafię tego Toruńskiego wykonania odtworzyć w głowie. Musze sięgnąć po cyfrowe odtwarzanie pamięci, by te wspomnienia przywrócić.A może to Rybnickie wykonanie było na tyle dobre, że przyćmiło to Toruńskie?
Szkoda, że mi nie udało się tam być, za późno się zorientowałam... A nie miałam jeszcze okazji posłuchać koncertu klasycznego na żywo... No cóż mówi się trudno ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :*
Chyba wielka fanka PIN'u z Ciebie ;) A taki zespół jak Universe znasz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Wasp
Tak, bardzo lubię ich twórczośc:)
OdpowiedzUsuńJasne, że znam Universe :)
ten bazar to właściwie giełda, na której jest dosłownie wszystko :) bywam tam, kiedy jestem u rodziców, a ta giełda odbywa się co tydzień w miejscowości Mokre, to taka wieś koło Zamościa :)
OdpowiedzUsuń