niedziela, 26 grudnia 2010

PINklasycznie - Chorzów 17.10.09



Minęły już dwa tygodnie od tego koncertu a ja nie miałam jeszcze czasu by napisać relacje z koncertu. Ale dzisiaj postaram się nadrobić zaległości postaram się zapisać wszystkie wspomnienia z 17. X. 09r. Dzień był bardzo zabiegany, zamieszany i w pośpiechu. Ale jakoś z wszystkim udało się zdążyć na czas i dojechać do Chorzowa. Jak to od dłuższego czasu mamy w zwyczaju na koncert pojechaliśmy samochodem co to jest za luksus wyprawa na koncert samochodem. Człowiek nie jest zależny od rozkładu jazdy autobusu, pociągu czy tramwaju. Na koncert jechałam w towarzystwie Bogusi i sióstr Błaszczok czyli Sabiny, Eweliny i Justyny. Całą drogę przegadałyśmy o różnych śmiesznych i mniej śmiesznych rzeczach. A na miejscu spotkałyśmy duże grono foremek których nie jestem w stanie wymienić dzisiaj z osobna. Bo było was duże grono ale wszystkich serdecznie pozdrawiam:*



Przed koncertem odbyło się wręczenie Nagrody Prezydenta Miasta w dziedzinie kultury która otrzymał między innymi Andrzej Lampert. Każdy nagrodzony miał okazję wypowiedzieć kilka słów najbardziej z tej okazji skorzystał Andrzej i wygłosił najdłuższe podziękowania.

Po rozdaniu nagród, podziękowaniach i sesji fotograficznej odbyła się krótka przerwa. W trakcie której miałam okazje przywitać się z pozostała częścią foremek. Bardzo duża liczba fanów pojawiła się tego dnia. Co było miłym akcentem tego dnia kolejny raz spotkać te miłe i uśmiechnięte twarze.


PINklasycznie


Koncert rozpoczął się standardowo nie standardowym wykonaniem wino i śpiew. Bo tym razem ten utwór zabrzmiał z orkiestrą akademii beethovenowskiej. Zachwyciła, zauroczyła i bardzo spodobała mi się solówka Sebastiana którą wykonał w nietypowym miejscu bo nie na scenie tylko na balkonie. Uwielbiam słuchać solówki Sebastiana ponieważ on gra je perfekcyjnie, wkłada w swoją grę wszystkie uczucia, emocje jest przy tym tak autentyczny perfekcyjny jak mało który gitarzysta. Po prostu on jest stworzony do gry na gitarze.



Zagrali również w nietypowych aranżacja aczkolwiek pięknych, poruszający a zarazem energicznych inne utwory takie jak Bo to co dla mnie, 7 nocy biegu wstecz, Niekochanie, Konstelacje, route 66, Pójdę pod wiatr nie obyło się bez Wina Mocny smak. Jako nowość grana na koncertach pojawiła się Moja wolność co było dla mnie wielkim zaskoczeniem ale pozytywnym. Tego dnia spełniło się moje PINowe marzenie którym było usłyszeć Bo jest tylko jeden świat na żywo. Nie zniechęciłam się do tego utworu, nie przestałam go lubić a nawet wręcz przeciwnie od tego czasu uwielbiam ten utwór. Moim zdaniem jest to najpiękniejszy utwór z Muzykoplastyki tego dnia w moich oczach nabrał większych wartości ten utwór i jest numerem jeden w twórczości PINu. Jestem pełna podziwu za tak wspaniałe wykonanie tego utworu i za przekaz bo on jest ważny. Tekst tego utworu mówi o najważniejszej wartości - życiu. Dlatego bardzo ważne jest sposób przekazu tego utworu dlatego jestem pełna podziwu dla PINowców za to wykonanie bo łatwiej jest zagrać ten utwór na płytce(albo i nie na ten temat można długo polemizować) niż zaśpiewać prawdziwie ten utwór na żywo. W trakcie tego koncertu na scenie pojawiła się kobieta z głosem słowika a mianowicie Katarzyna Oleś- blacha która zaśpiewała dwa utwory jeden w duecie z Andrzejem Lampertem- I will be with you. Wykonanie bardzo mi się spodobało bo zaśpiewali pięknie, te dwa głosy cudownie się ze sobą zgrały i zabrzmiały fenomenalnie.




Cały koncert moim zdaniem był najlepszym na jakim byłam. Oceniam go na szóstkę z plusem bo był idealny, piękny poruszający. PINowcy i orkiestra akademii beethovenowskiej postarali się o to by ten koncert był na najwyższym poziomie włożyli w ten koncert dużo serca i pracy co publiczność doceniła. PINowcy bardzo się wczuli w swoją rolę i tak Alek grał nawet łokciami, Sebastian nawet grymasami twarzy i wzrokiem wyrażał to co grał. Andrzej pokazał potęgę głosu ludzkiego i utwór o sole Mio zagrał akustycznie bez pomocy wynalazku takiego jakim jest prąd. Pokazał przy tym swój talent aktorski (nie tylko Andrzej) i odegrał etiudę braku prądu. Niestety to co dobre szybko się kończy i tak ten piękny koncert się zakończył. A po koncercie foremki które były w Targowej Górce w podziękowaniu PINladies za wspaniały weekend wręczyłyśmy albumy. Dziewczyny serdecznie jeszcze raz Wam dziękujemy za ten sierpniowy weekend.




Dziękuję wszystkim za ten piękny dzień. PINowcą za wspaniały koncert. Foremką za spotkanie, rozmowy i uśmiechy. Kierowca czyli Bogusi i Justynie za bezpieczną i szybką podróż.

Pozdrawiam serdecznie Neruda :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.