niedziela, 26 grudnia 2010

BOJSZOWY 19.11.09

PINLADY

Every day I leave something behind many places. I see in my mind so I think, I wanna stop for a while my life believe me. Every day I forget many names I'm looking for better way for my steps. So I think, I wanna stop for a while my life. Oh, please don't let me cry. Oh, stay by my side. Every time, every day. I want you feel and see your face. Don't let me cry. Stay always by my side. I'll not have second chance. If I wait for my perfectly day every...

Byłam na koncercie i o tym w sumie będzie ten post, chciałabym jednak wyjaśnić dlaczego zaczęłam go tym właśnie utworem. Oczywiście pochodzi on z repertuaru PINu o czym każdy pewnie wie. Jest to utwór z którym PIN wystąpi na krajowych eliminacjach do eurowizji. Ten piękny utwór traktuje o każdym z nas(tak przynajmniej mi sie wydaje), bo przecież kto nie jest w dzisiejszych czasach zabiegany? Kto nie goni chwili za chwilą? Komu nie brakuje czasu na zatrzymanie sie zastanowienie? Ten utwór właśnie mówi o przemijaniu ważnych chwilach w życiu, o chęci zatrzymania sie o docenieniu tych małych codziennych chwil, małych radości. Ten utwór zdecydowanie się mi podoba. A połączenie klasyki i rozrywki dodaje uroku temu utworowi. Piękny utwór. Byłam ciekawa reakcji i opinii na temat tego utworu Assana więc zapytałam go o to. No i spodobał sie mu ten utwór, co mnie osobiście zdziwiło bo po pierwsze on słucha ostrego rocka a po drugie skrytykował całą muzykoplastykę i 0001. Ale i tak nadal jestem sceptycznie nastawiona co do występu PINu na eurowizji. Bo ja zdecydowanie Eurowizji mówię nie.




Koncert w Bojszowach :)

Droga minęła pomyślnie, bo szybko i spokojnie a przede wszystkim bezpiecznie. Za co serdecznie dziękuję Jusi. Podczas trasy tworzyliśmy opowiadanie złożone z wyrazów na literę P dla Sabiny. Przy czym mieliśmy śmiechu co nie miara. Na miejsce dotarłyśmy przed czasem więc w oczekiwaniu na pozostałe foremki(Agnieszkę z Andrzejkiem, Sylwię, Martę i Kasię) słuchałyśmy koncert Magdy Anioł i gadałyśmy o różnych niePINowych sprawach.

Koncert standardowo rozpoczął się Winem i śpiewem, zagrali również Pójdę pod wiatr, Wina mocny smak, Niekochanie, miłość tak piękna, route 66 i różne inne PINowe hiciory. . Ku mojemu zdziwieniu Andrzej po mimo choroby(która mnie teraz dopadła) zaśpiewał przepięknie o sole Mio. Koncert był szalenie radosny. Wybiegałam się, wyskakałam i świetnie bawiłam w towarzystwie foremek i Andrzejka który jest złotym dzieckiem. Po koncercie zaśpiewaliśmy Sto lat dla Sebastiana i Agnieszka w imieniu FC wręczyła album z życzeniami. A później droga krętą i wyboistą pojechaliśmy do domu.

Dziękuję serdecznie za zabawę i wspólnie spędzony czas.
Pozdrawiam serdecznie Neruda:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.