niedziela, 26 grudnia 2010

09.10.2008 Chorzów

Po paru perypetiach zwolniłam sie z Historii i popędziłam na pociag. By wyruszyć w stronę Katowic.Ponad dwu godzinna droga do Katowic minęła mi na miłych rozmowach z Bogusią. W Katowicach przywitało nas słoneczko. Trafił nam się naprawdę ciepły dzień, a może to mnie tak ciepło z emocji było? Miejsce spotkania zmieniło sie z słynnego miejsca pod schodami na MC donald. Z powodu spóźnienia. Ja przepraszam za opóźnienie, ale to nie było z mojej winy że ten pociag sie tak wlekł. Po przywitaniu sie z wszystkimi foremkami na chwilke jeszcze rozmawiałyśmy czekając na kolejną osobe. Kiedy juz prawie wszyscy byliśmy razem pojechalismy do Chorzowa tramwajką:) Kolejnym naszym celem był Mc donald w Chorzowie. Tam sie wszystkie spotkałyśmy i wyruszyłyśmy w strone CHCK.

Koncert:


Na początku zagrała grupa w której nazwie było cos zwiazanego z Violiną. Przepraszam ale nie zdołałam zapamietać jak sie dokładnie nazywała. Ale grali na prawdę bardzo fajną muzykę. Grali cudownie. Po ich występie była licytacja. W której Bogusia z Justyna wzięły udział niestety nie udało im sie nic wygrać. Póżniej na scene wszedł Seb. Pieknie zaczął grać. Następnie zaprosił na scene Leona i zagrali przez chwile i tak kolejną wszedł Erwin, Alek i Endi. Podczas koncertu PINowcy zagrali cudowną piosenkę Miłość tak piękna do zaśpiewania zaprosili z widowni taka małą dziewczynke Oliwię. Bardzo pięknie zaśpiewała. Byłam bardzo zaskoczona śpiewem tej dziewczynki. Było nowe Bo to co dla mnie. Z nowymi dziwiękami i przyśpiewkami Andrzeja. Było Niekochanie. Było Ludzkie gadanie. Którego skończyc śpiewać publicznosć nie umiała..:D:D Pójdę pod wiatr jak najdalej:) i PINstin. Zagrali także Route 66 połączone Wake me up before you go go. Nie obyło sie bez wspomnienia cudownego Mirka Breguły. Kiedy PIN zagrał Niby bracia przed moim oczami stanął żywy obraz z 28.X.2008. To było cos niesamowitego. Tak jakby to sie działo w tym samym czasie. Scena, światła, ludzie i muzyka to wszystko było tak podobne... i żywe. Było szalone, koncertowe Wina Mocny smak. Improwizacja i siedemn nocy biegu wstecz. W miedzy czasie Andrzej licytował Muzykoplastyke. Zostało także zlicytowane Niekochanie. Osoba która wygrala Niekochanie a była to matka z córką zaśpiewała na scenie własnie ten utwór razem z PINem. Na koncercie panowała bardzo miła i ciepła atmosfera. Były chwile szalone i te spokojne. Były momjenty zadumy i radości. Było fantastycznie.


Po cudownym koncercie Tym razem to był na dziesiątkę. Odsapnęliśmy chwilkę i poszłysmy by zrobić sobie wspólne zdjecia z PINowajcami i po autografy. Jak zawsze radosny Leon zabwiał nas świetnymi komentarzami wraz z p. Ryszaredm Sadłoniem. Było wręcznie prezentu z okazji urodzinAndrzeja od Fanów. Byłu koszulki od Jusi... Przy okazji sie dowiedzieliśmy że:

  • w TEN weekend(sobota)w radiu jest wywiad z PINem. Tylko ja nie usłyszałam najważniejszej rzeczy w jakim radiu top będzie... Czy to było radio Zet??
  • Dzisaj jest kręcony teledysk do Pójdę pod wiatr... Tworzy go grupa z Wrocławia. Jest on kręcany gdzies pod Wrocławiem w bardzo ciekawym plenerze. Niebawem pojawi sie Making of...
  • Najbliższe koncerty są imprezami zamkniętymi.
  • Była również długa rozmowa na temat Priorytetu.

Kiedy nadeszła późna pora Ja, Jusia, Ewela i Bogusia postaniwłysmy juz wrócić do domu. Tak więc pożegnałyśmy siez reszta która tam jeszcze pozostała i pojechałyśmy do domu. A Bogusia szalona kiedy juz nas Jusia dowiozła do Rybnika zorientowała sie że nuie ma torebki. Oj te emocje. Na szczęście dziewczyny były jeszcze w CHCK i zaopiekowały sie torebką Bogusi. A dzisiaj Bogusia już ma swoją torebke.


Za dużo by tu wypisywac podziekowań, a nie chce nikogo pominąć więc dziekuje wszystkim za wszystko.


pozdrawiam neruda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.