niedziela, 26 grudnia 2010

Sosnowiec- CH Plejada 23.07.09r.



Co to był za dzień pełen słońca i deszczu, radości i uśmiechu, muzyki i szaleństwa, rozmów i zdjęć. Rano na dzień dobry słuchałam w radiu Eska jajecznicy a'la PIN(jak to Seba pomysłowo zmienił nazwę tego programu na potrzeby chwili), ale nie zaczęłam słuchać od początku bo mi się najzwyczajniej nie chciało tak wcześnie wstać bo przecież wakacje są, ale dzięki uprzejmości Małej Mi(dziękuję) wysłuchałam później początku tego wywiadu. Nie słucham nigdy radia Eska i jakoś nie przypadło mi ono do gustu. Ten wywiad też był jakiś taki dziwny.. Później wyruszyłam z domu, żeby po załatwiać kilka spraw aby zdążyć do Sosnowca.

Po piętnastej byłam w Katowicach i spotkałam tam Gwiazdeczkę i Agnieszkę z Andrzejkiem. Razem wyruszyliśmy do Sosnowca autobusem który jechał bardzo wolno z powodu korków. Trasę którą pokonuje normalnie w 20 minut tym razem jechaliśmy ponad godzinę.. Z tego powodu nie zdążyliśmy na cały mini koncert. Mieliśmy okazje wysłuchać i poszaleć na Konstelacjach a minęło nas Niekochanie. Między piosenkami Andrzej pytała publiczność o plany wakacyjne i jedna z dziewczyn została zaproszona na scenę by podzielić się swoimi planami a wybiera się ta dziewczyna kibicować skoczkom narciarskim do Zakopanego. A po Koncercie pani z radia Eska zaprosiła dziewczyny w PINowych bluzkach (PINlady Asie i Anete i Nerude) na scenę oraz Gośkę za nagrodę, że jeździ na każdy koncert:) Dostaliśmy po smyczy na klucze i ja dostałam jeszcze piłkę do siatkówki która później była w sam raz dla Andrzejka do zabawy, PINlady Aneta dostała zegarek, Gwiazdeczka i PINlady Asia bluzkę radia Eska. Na scenę zostali zaproszeni także różni inni ludzie z publiczności i za udzielenie po prawnych odpowiedzi na pytania dotyczące zespołu typu: Jak ma na imię Klawiszowiec zespołu albo perkusista zespołu, było też pytanie o numer do głosowania na PIN na festiwal w Sopocie.



Po tym wydarzeniu PINowcy zaczęli rozdawać autografy, pozowali do zdjęć zamienili z fanami kilka słów i jak to zwykle bywa nadszedeł czas pożegnań PINowcy opuścili CH Plejada a my zrobiliśmy jeszcze kilka wspólnych foremkowych zdjęć i pożegnałyśmy się PINladies i PINAdamem na czele bo oni wyruszyli w dalszą drogę zmierzając do Zakopanego. Później opuściła nas jeszcze Kasia z Martą i Ania_ara. A my pochodziliśmy jeszcze trochę po sklepach ale byłyśmy zmęczone już tym chodzeniem i opuściłyśmy z Gwiazdeczką : Magdę, Sylwie i Agnieszkę z Andrzejkiem i poszłyśmy na busa i pojechałyśmy do Jaworzna. Dzięki uprzejmości Gośki i jej rodziny mogłam u niej nocować. Dziękuję Im za podane serce na dłoni:*:*Dziękuję:* A ja do domu wróciłam w piątek po południu...



pozdrawiam neruda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.