sobota, 7 kwietnia 2012

Chory z urojenia

Przy dźwiękach Heather Small otwieram szufladkę w swej pamięci o wyrazistym tytule: Chory z urojenia. Właśnie teraz w mojej głowie wiruje barwna paleta wrażeń a przede wszystkim przemyśleń, wywołanych tym spektaklem.

Chory z urojenia to sztuka w reżyserii
Giovanni Pampiglione, która króluje już na deskach teatru ponad dziesięć lat, w główną rolę wciela się Andrzej Grabowski. Ja osobiście nie widzę fenomenu tej sztuki. Skromna sceneria, właściwie pusta scena, jedno krzesło, jedno łóżko, a na scenie w tym wypadku powinno być mistrzowskie aktorstwo. Czy aby na pewno jest?  Jednak nie przedmioty, nie kunszt aktorstwa  lecz manipulacja światłem, a przede wszystkim jego barwą nadawały kształtu temu przedstawieniu. 


www.slowacki.krakow.pl
 Andrzej Grabowski wciela się rolę hipochondrycznego olbrzymiego pana domu, który włada życiem wszystkich domowników będąc teoretycznie ciężko schorowanym. Nadgorliwość z jaką wyczekuje kolejnych kuracji, których większość ludzi unika jak ognia, budzi śmiech. W postaci Grabowskiego bez trudu udaje się odnaleźć wszystkie odmiany molierowskiego komizmu. Co sprawia, że w człowieku budzą się przeróżne emocje. Jednak  Giovanni Pampiglione buduje swoich pozostałych bohaterów głównie z teatralnych gestów i krańcowej karykaturalności, brak w kreacji bohatera niuansów wynikających bezpośrednio ze słowa. Reżyser sięgnął po schematy, nie wykorzystując palety komediowych możliwości. Nie osiągnął tym sposobem brawurowego przedstawienia. 

fot. Jarosław Niemczak www.onaonaona.com

Sztuka może mnie i nie zachwyciła, lecz sam fakt obcowania z wysoką kulturą z czymś co ma wyższą wartość spowodował, że myślenie moje jako człowieka też wzniosło się na wyższe poziomy. Treść samego przedstawienia, spowodowała, że ja przyjrzałam się swojemu życiu jak w zwierciadle. Spostrzegłam wiele swoim błędów, prze analizowałam decyzję i mam więcej siły do tego by je zmienić. Kultura, sztuka a przede wszystkim religia są bodźcami dla człowieka, są impulsami które kształtują nasze myślenie, kierunkują nasze wędrówki.

Można życiem kierować na wiele sposobów, można wybrać każdą drogę, można się kształcić, można tylko pracować, można się bawić, można czerpać rady lecz nie można żyć za kogoś, każdy jest zobligowany do życia w własny imieniu i ponoszenia odpowiedzialności za własne życie. Życia nie można sprzedać, nikt nie powinien naszym życiem kierować. Tylko my sami. 

Neruda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.