czwartek, 9 lutego 2012

Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.

Minuta ciszy po Ludwice Wawrzynskiej
A ty dokad,
tam juz tylko dym i plomien!
- Tam jest czworo cudzych dzieci,
ide po nie!
Wiec, jak to,
tak odwyknac nagle
od siebie?
od porzadku dnia i nocy?
od przyszlorocznych sniegow?
od rumienca jablek?
od zalu za miloscia,
ktorej nigdy dosyc?
Nie zegnajaca, nie zegnana
na pomoc dzieciom biegnie sama, patrzcie, wynosi je w ramionach,
zapada w ogien po kolana,
lune w szalonych wlosach ma.
A chciala kupic bilet, wyjechac na krotko,
napisac list,
okno otworzyc po burzy, wydeptac sciezke w lesie, nadziwic sie mrowkom, zobaczyc jak od wiatru jezioro sie mruzy.
Minuta ciszy po umarlych czasem do poznej nocy trwa.
Jestem naocznym swiadkiem lotu chmur i ptakow, slysze, jak trawa rosnie
i umiem ja nazwac, odczytalam miliony drukowancyh znakow, wodzilam teleskopem
po dziwacznych gwiazdach,
tylko nikt mnie dotychczas nie wzywal na pomoc
i jesli pozaluje
liscia, sukni, wiersza -
Tyle wiemy o sobie,
ile nas sprawdzono.
Mowie to wam
ze swego nieznanego serca.
Wolanie do Yeti 1957

Dzisiaj Kraków żegna Wisławę Szymborską.
Chciałam tylko by i w tym moim kulturalnym kątku pozostał ten wiersz, kótrego słowa często powtarzam: "  Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. "

[*]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.